the NachtKabarett
For the original article, click here.
Tekst i zawartość strony autorstwa © Nicka Kushnera, o ile nie zaznaczono inaczej
Tekst przetłumaczony przez Dominikę Wiciak
Postać Marleny Dietrich wymaga pewnego przedstawienia. Z pewnością jest najpiękniejszą kobietą, jaka kiedykolwiek pojawiła się w Hollywood, ale poza tym stanowi także uosobienie przepychu, piękna, elegancji i schyłku lat trzydziestych dwudziestego wieku. W późniejszych latach stała się także pewnym symbolem, reprezentantką wolności i ekspresjonizmu, wygnaną z Niemiec antynazistowską aktywistką. Biorąc to wszystko pod uwagę, trudno dziwić się wpływowi, który miała na powstanie The Golden Age Of Grotesque.
W klipie „A Burnt Offering Can Be Considered Instant Choreography”, pochodzącym z internetowego dziennika Mansona, zobaczyć możemy baranka (bożego), stojącego w płomieniach, podczas gdy w tle gra właśnie Marlena Dietrich. Winieta otwierająca dziennik Mansona, stworzona została ni mniej, ni więcej, ale przez samą aktorkę. Manson ujawnił to w notatce z dziennika zatytułowanej jej imieniem i nazwiskiem. NACHTKABARETT jest także odwołaniem do tej samej osoby. Powyżej widzimy skan z filmu Siedmiu Grzeszników, przedstawiający jedną z najsłynniejszych scen w tej produkcji. Bezsprzecznie podbiła wczesne lata dziewięćdziesiąte, inspirując przy tym Madonnę oraz wielu innych, sławnych prowokatorów. Miała także wielki wpływ na Mansona i jego artystyczny przekaz. Scena, podczas której Marlena, ubrana na modłę kabaretową, w kompletnym garniturze marynarki wojennej, śpiewa piosenkę „The Man’s In the Navy”, zainspirowała artystę do tego stopnia, że sam wdział strój oficerski w swoim LOW ART GLOOMINATI (w terminologii Mansona przeciwieństwo sztuki wysokiej) pochodzącym z ery The Golden Age Of Grotesque.
W jednym z najsłynniejszych filmów z jej udziałem Błękitny Anioł, Marlena wcieliła się w rolę Loli, śpiewaczki kabaretowej. Fabuła filmu kręci się wokół profesora nauczającego na szanowanym, niemieckim uniwersytecie, który zakochuje się w Loli i porzuca swoją karierę na rzecz podróżowania z nią i jej kabaretem. Wkrótce zostaje włączony do przedstawień jako zwykły clown. W końcu dziewczyna poddaje się urokowi innego mężczyzny i nawiązuje z nim romans, ośmieszając i niszcząc samego profesora.
Tego typu dekadenckie występy kabaretowe zostały użyte w The Golden Age of Grotesque. Były symbolem undergroundowych rebelii, tak podobnych do klubów Swingu i Jazzu, pochodzących przecież z tej samej epoki. To samo powiedzieć można o Moulin Rouge czy innych rozpustnych przedstawieniach, które stanowiły istotną część nocnego życia Paryżan, zamieszkujących miasto w późnych latach dziewięćdziesiątych, co trafnie przedstawił w swojej twórczości Toulouse-Lautrec. Nawiązano do tego wszystkiego, by chociaż w pewien sposób powrócić do emocji towarzyszących buntowi, do poglądu, by żyć tylko dla chwil, nie myśleć o jutrze, bo przyszłość nie istnieje. Doświadczajmy więc rzeczy sprośnych i plugawych, bądźmy rozwiąźli, teraz, w tej chwili. Jutro przecież możemy się po prostu nie obudzić, zwłaszcza, gdy żyjemy w nazistowskich Niemczech. A nawet jeśli się obudzimy, wiemy doskonale, że powrócimy tylko do tej samej pustki, ubóstwa i nieszczęścia, które doświadczamy w dniu dzisiejszym.
I chociaż można to wszystko banalnie porównać do czasów współczesnych, kluby te i występy były w tym okresie prawdziwą oznaką buntu. Młodzież gromadziła się, by wyrazić swój sprzeciw przeciwko systemowi, a on sam śmiertelnie się tego bał. Gdy naziści doszli w końcu do władzy, pierwszą rzeczą, jaką zrobili, było właśnie brutalne zmiażdżenie niewygodnych dla nich występów. Cieszmy się więc dzisiaj tym, co jutro może zniknąć lub zostać zniszczone. Nadszedł bowiem Złoty Wiek Groteski. "This is the Golden Age Of Grotesque".
MarilynManson.com"Wiekowy tekst, który otwiera mój dziennik, miał posłużyć za bodziec wymiany myśli i dyskusji. Wyjaśnimy coś sobie – nie jestem autorem tych słów i nigdy nie chciałem, byście tak myśleli. Użyłem fragmentu ze wspomnień wielkiej i utalentowanej artystki, Marleny Dietrich. Miał być to niewinny żarcik, coś w stylu nieoświetlonych znaków, które widać na poboczach dróg w nocy. Czy zaświecą się? Czy kiedykolwiek się świeciły? Czy chcę, by się zaświeciły? Z NACHTKABARETT..."
Marilyn Manson
4/19/2002